27 lutego 2024 roku Warszawa stała się areną jednego z największych protestów rolników w ostatnich latach. Demonstracja, zorganizowana pod hasłem „Marszu Gwiaździstego”, zgromadziła nie tylko rolników z całej Polski, ale także myśliwych, górników, a nawet farmerów z innych krajów europejskich, takich jak Niemcy, Francja i Holandia. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, wspólnie z centralnymi związkami zawodowymi, zapowiedziało protest w odpowiedzi na kontrowersyjne polityki rządowe oraz unijne regulacje, które, według uczestników, zagrażają przyszłości polskiego rolnictwa.
Protest rozpoczął się o godzinie 11:30, z placu Defilad, skąd uczestnicy przeszli przez główne ulice Warszawy, w tym Emilii Plater, Aleje Jerozolimskie, Rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, Plac Trzech Krzyży, Wiejska, Piękna, aż do Alei Ujazdowskich. Demonstracja miała na celu skierowanie uwagi opinii publicznej i decydentów na kluczowe postulaty rolników, w tym wycofanie z unijnego Zielonego Ładu i zatrzymanie importu żywności z Ukrainy, jak również zapewnienie dopłat do większości upraw i wsparcia hodowli.
Organizatorzy protestu, zapewniając, że marsz będzie miał charakter pokojowy, zgłosili zgromadzenie na 10 tysięcy uczestników, choć szacunki mówiły nawet o 50 tysiącach osób. Współpraca między różnymi grupami zawodowymi, takimi jak rolnicy, górnicy i myśliwi, podkreślała wspólnotę interesów oraz sprzeciw wobec polityk, które zdaniem uczestników szkodzą polskiej gospodarce i środowisku naturalnemu. Wsparcie z zagranicy wskazuje również na międzynarodowy charakter problemów, z którymi mierzą się rolnicy.
Warto zauważyć, że protest odbył się bez użycia ciągników, zgodnie z przepisami zabraniającymi wjazdu pojazdów rolniczych do Warszawy, co stanowiło symboliczny gest podkreślający pokojowy charakter manifestacji. Marsz zakończył się około godziny 15:00 przed siedzibą Prezesa Rady Ministrów, gdzie zaplanowano spotkanie delegacji rolników z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią oraz przedstawicielami rządu, aby omówić dalsze działania w odpowiedzi na postulaty protestujących. Jak mówi Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej oraz jeden z organizatorów protestów: „Na spotkaniu zabrakło konkretów, dlatego musieliśmy wyjść. Protestujemy dalej”.
To wydarzenie, odbijając się szerokim echem w mediach i społeczeństwie, stanowi ważny rozdział w dyskusji o przyszłości polskiego rolnictwa, polityce klimatycznej oraz bezpieczeństwie żywnościowym kraju, podkreślając jednocześnie zdolność różnych grup społecznych do wspólnego działania w obliczu wspólnych wyzwań.