eunited-agri-zjednoczeni

Eunited Agri zjednoczeni z niemieckimi rolnikami

Poniedziałkowe protesty rolnicze w Niemczech odbiły się szerokim echem w mediach oraz w statystykach policyjnych. Policja z Meklemburgii-Pomorza Przedniego mówi o operacji na dużą skalę, w której uczestniczący rolnicy zachowywali się pokojowo. Zdarzały się również incydenty takie jak niezapowiedziane blokady oraz rabunki i palenie słomy.

Do zapewnienia bezpieczeństwa Policja wysłała 1100 osób i towarzyszyła 50 blokadom autostrad oraz 40 innym wydarzeniom. Rolnicy rozpoczęli swoje protesty  około 6 rano tworząc blokady na wszystkich węzłach autostradowych. Blokady trwały do 9 rano. Według policyjnych danych, w protestach wzięło udział około 1700 pojazdów, ciągników i ciężarówek. Po zakończeniu blokad na autostradach część uczestników przyłączyła się do dalszych demonstracji. Doszło między innymi do nielegalnej blokady pojazdami przejazdu kolejowego w Borckenfriede w powiecie Vorpommern-Greifswald, gdzie odbyła się niezarejestrowana demonstracja.

Polacy solidarni z niemieckimi rolnikami

Do protestów dołączyli, także polscy rolnicy zrzeszeni w EUnitedAgri. Polsko-niemieckie przejście graniczne  w Lubieszynie-Linken, również zostało zablokowane przez pojazdy polskich i niemieckich rolników.

Współpraca pomiędzy organizacjami, współpraca pomiędzy krajami jest nam w tym momencie niesamowicie potrzebna. My tutaj dzisiaj współpracujemy na terenie województwa zachodniopomorskiego z różnymi organizacjami również w kraju tworzy się EUnited (EUnitedAgri przyp.red.), która zamierza współpracować z rolnikami z innych krajów. Rozmawiamy z Francuzami, rozmawiamy z Niemcami, będziemy rozmawiać również z Litwinami. Współpraca jest potrzebna, bez współpracy sami sobie nie damy rady. Chłopi razem! – powiedział uczestniczący w protestach na granicy Emil Mieczaj, Przewodniczący Rady Powiatowej NSZZ RI „Solidarność” w Szczecinku.

Cel protestów rolniczych

Organizatorami manifestacji ze strony polskiej był Instytutu Gospodarki Rolnej oraz #EUnitedAgri.

Celem wspólnych manifestacji i blokad było pokazanie politykom europejskim, że nie ma i nie będzie zgody europejskich rolników na powolne wygaszanie rolnictwa w Europie. Zielony ład w dziedzinie rolnictwa prowadzi do coraz większego ograniczenia produkcji rolnej oraz powolnego jej unicestwienia. Jest to pierwszy, ale niestety, na pewno nie ostatni raz, kiedy razem z rolnikami z innych państw Unii Europejskiej, będziemy blokować Europę. To co robimy to akt desperacji rolników którzy chcą normalnej, pro rolniczej polityki, która nie będzie wypychać rolnictwa poza Unię Europejską. Niestety, to co obserwowaliśmy w Holandii, obecnie widzimy w Niemczech. To jak do rolnictwa podchodzą politycy powoduje że nie mamy wyjścia – jednoczymy się i będziemy walczyć o prawo do prowadzenia opłacalnej produkcji rolnej w Europie”– mówi Szczepan Wójcik Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej – współorganizatora manifestacji i blokad. Dodatkowym impulsem do wyjścia rolników na ulice był napływ zboża ukraińskiego oraz produktów rolno-spożywczych z Ukrainy na terytorium wspólnoty, który jest groźny dla rodzimych rolników ze względu na nierówną konkurencję.

Źródła: nordkurier.de, @protestrolnikow

Może Ci się również spodobać: